Czarne chmury nad Prezesem? [Felieton]

Coraz ciekawiej robi się wokół spółki Nova. Zarządzana od dwóch lat przez wybitnego ekonomistę spółka znajduję się nad skrajem przepaści, a zarząd mocno wspomagany przez właściciela prze z całej siły przed siebie. Sytuacja osiągnęło już stan taki, iż sam Monthy Pyton by się nie powstydził.

Czytaj również: Koniec 2020 roku, czyli subiektywny przegląd „osiągnięć” prezydenta Handzla [Felieton]

Prezes spółki chowa głęboko na wysypisku, co się tylko da, służby uprawnione do kontroli nie mogą się doprosić jakichkolwiek dokumentów (sam zainteresowany opowiada jakieś głodne kawałki o awariach monitoringu, systemu GPS w samochodach i tym podobne głupoty), pracownicy wzywani są na przesłuchania do prokuratury, a WIOŚ już szykuje astronomiczne kary, za które oczywiście nie zapłaci żaden z prezesów tylko każdy z nas, mieszkańców Nowego Sącza.

Żeby było jeszcze ciekawiej na pisemną prośbę jednego z sądeckich posłów wysłanej do prezydenta Miasta, w której to tenże poseł prosi o wyjaśnienie sytuacji, jaka panuje w spółce Nova ni mniej, ni więcej tylko kolejny nasz ulubieniec wiceprezydent Artur Bochenek zamiast w odpowiedzi odnieść się do meritum problemu zapytuje pana posła skąd ma wiedzę na temat sytuacji w firmie. Trzeba przyznać poziom bezczelności dzisiejszej władzy ratuszowej bije wszelkie światowe rekordy.

Jednak pomimo fali uników, ściem, zamiatania wszystkiego pod dywan (ze śmieci) tym razem temat nie umrze śmiercią naturalną, nie da się go „przeczekać”. Sama 300 procentowa podwyżka cen usług za wywóz śmieci dla nowosądeczan nie wystarczy, aby uratować firmę, w której od dwóch lat uprawia radosną twórczość jeden z filarów Koalicji Nowosądeckiej prezes Krzysztof Krawczyk. Nieudolność, a także działanie niezgodnie z przepisami, tym razem będzie miało swoje konsekwencje. Pewnie prędzej, niż później skończy się to zamknięciem wysypiska w Nowym Sączu – co dla mieszkańców pobliskiego Zabełcza w pierwszej chwili okaże się oczekiwanym od dawna wytchnieniem po latach spędzonych z uciążliwym sąsiadem.

Ponieważ nastąpi to bez żadnego wcześniej przygotowanych działań, bez planu awaryjnego, lecz tylko i wyłącznie na skutek decyzji administracyjnej służb państwowych, który nie przymkną oczu taką, jak dziś działalność prowadzi spółka, można się spodziewać, że już za kilka, kilkanaście miesięcy odczujemy jeszcze mocniej skutki niefrasobliwości, głupoty i niekompetencji obecnych władz.

Po prostu za śmieci zapłacimy znów drożej, i to podwyżka znowu będzie 200-300 procentowa. Nie miejcie Państwo złudzeń – ta władza zrobi wszystko, aby was oskubać z pieniędzy. W tamtym roku podwyższyli nam już opłaty za ciepło z MPEcu, raz dokonano już drastyczniej podwyżki za wywóz śmieci, próbowano nam zabrać dopłaty do wody, za chwilę przyjdzie czas na kolejne podwyżki opłat za odpady komunalne. I tak w kółko i tak cały czas. Pamiętacie Państwo, jak rok temu wmawiano nam, że nowy stadion i ratusz będzie kosztować 80 mln, teraz chcą prawie 150 baniek kredytu. Jak przyjdzie do końcowego rozliczenie będzie to 200 mln (dokładnie tyle ile opisywaliśmy to ponad rok temu). Nie miejcie Państwo złudzeń.

Ten rachunek nam przyjdzie zapłacić. Słony rachunek.

Dr Hyde & Mr Jekyll
fot.: archiwum