miastoNS
Portal informacyjny | Nowy Sącz

Konkluzje powyborcze w Nowym Sączu [Felieton]

2 4 065

No to najważniejsze wydarzenie polityczne w Polsce Anno Domini 2023 mamy za sobą. Wnioski z nich płynące dla naszej zapyziałej mieściny, tudzież regionu postaramy się ująć w sposób w miarę syntetyczny, co by mocno nie przynudzać.

Czytaj również: Ślepi, głusi i naiwni, czyli o otoczeniu prezydenta Handzla [Felieton]

A więc tak:

Po pierwsze, niestety nie udało nam się trafić całej dziesiątki kandydatów, którzy obejmą mandat poselski X kadencji. Okazało się, że mieszkańcy Podhala nie podzielili jednak entuzjazmu Anny Paluch. Śmiemy twierdzić, że zaważyła kwestia zajmowania przez zafutrowanych kasą obywateli mieszkań komunalnych w cenie stu złociszy miesięcznie… Dlatego wysłali dotychczasową posłankę na zasłużoną emeryturę. Dzięki kiepskiemu wynikowi poseł Paluch mandat obejmie członek zorganizowanej grupy Ludomira Handzla Piotr Lachowicz. Lachowicz nie musi się już tym samym przejmować jakimiś bzdetami w rodzaju rozpatrywania zarzutów o mobbing, o których pisaliśmy w naszym poprzednim felietonie (czytaj tutaj – KLIK Kto w Sejmie, a kto w Senacie, czyli Wybory 2023). Może teraz spokojnie zacząć studiować plan miasta Warszawy, co by się w niej nie pogubić. W niedługim czasie przykrą konsekwencję braku ochronnego, poselskiego parasola ze strony Anny Paluch, może być natomiast dymisja prezesa Pawła Kupczaka z funkcji prezesa MPECu. W sumie Handzlowi prezes, który nie ma już właściwych koneksji i kontaktów jest zupełnie niepotrzebny w tej organizacji.

Po drugie, PiS wygrywając te wybory de facto je przerżnął. Jedną z przyczyn tego stanu rzeczy jest fakt, że partia miała takich liderów list, jakich miała, czyli spadochroniarzy. Ryszard Terlecki, który z poparciem tzw. centrali i części lokalnych mediów starał się udawać, że jest solą tej ziemi, a przyszłość Sądecczyzny i Podhala leży mu głęboko na sercu jest tego najlepszym przykładem. Wyborcy prawicy nie specjalnie kupowali tę ściemę i tym samym właśnie tacy liderzy, jak Terlecki zamiast „ciągnąć” listy, skutecznie je zdołowali. Efekt w naszym okręgu: sześć, zamiast spodziewanych ośmiu mandatów dla PiS. Tymczasem pan profesor jeszcze nim skończyło się ostateczne podliczenie głosów już w stolicy przed kamerami telewizji robił za gwiazdę wieczoru, perorując o próbach tworzenia nowego rządu – nie wiadomo śmiać się, czy płakać. A jak ktoś z Czytelników chce zapytać kiedy Terleckiego znów zobaczymy w regionie, odpowiadamy – jak wybudują Sądeczankę, inaczej szkoda mu na to będzie czasu. A co lepsze, jego szef – prezes wszystkich prezesów – będzie przez najbliższe lata tłukł się autem od jednej prokuratury, do drugiej, w charakterze oskarżonego. A w tym samym czasie, pan profesor z uśmiechem będzie opowiadał w kolejnych mediach, kolejne banialuki. No cóż panie prezesie… Jak pan pościeliłeś, tak się pan wyśpisz.

Po trzecie, najwyraźniej dalej nie dotarło do szefostwa PiS, że w krajach demokratycznych religijny fundamentalizm nie jest na topie. Można go uprawiać, i owszem, w krajach dyktatorskich typu Iran, czy Arabia Saudyjska lecz tam, gdzie suweren może głosować, a głosowania są na poważnie, a nie dla picu numer ten nie wychodzi. To właśnie zaostrzenie tzw. kompromisu aborcyjnego wywołało ponadprzeciętny wkurw, szczególnie młodego pokolenia, które tak się zmobilizowało, że stanęło w kilkugodzinnych kolejkach do urn, śpiewając dla zabicia czasu Krakowski Spleen  (…czekam na wiatr, co rozgoni, ciemne skłębione zasłony…) byleby tylko odebrać prezesowi zabawki służące rządzeniu w kraju. Dodatkowym dopingiem był także autentyczny strach przed zupełnym rozbratem z Unią Europejską, którego konsekwencją byłaby konieczność wyciągnięcia paszportów z szuflad. Stąd wzięła się 75% frekwencja. A konsekwencje dla nas maluczkich tu na miejscu? Jakoś dziwnie jesteśmy pewni, że szeroki strumień publicznych pieniędzy np. Polskiego Ładu, czy Rządowego Programu Rozwoju Dróg odszedł w otchłań nicości, a mająca go zastąpić forsa z KPO szybko nie nadejdzie. Rozdane już plastikowe czeki też mogą okazać się mało przydatne. Tak właśnie kończy się nieograniczona władza facetów w czarnych, długich strojach.

Po czwarte, twierdziliśmy, że poseł Arkadiusz Mularczyk listę pozamiata i pozamiatał. Nie tylko zresztą listę PiS. Startując z drugiego miejsca zgarnął prawie 63 tysiące głosów. I całe listy Trzeciej Drogi i Konfederacji i Lewicy nawet się do tego wyniku nie zbliżyły. A lista Koalicji Obywatelskiej wzięła raptem 5 tysięcy głosów więcej, niż ten jeden poseł z Nowego Sącza. Jeśli ktoś miał jeszcze wątpliwości, kto jest prawdziwym liderem prawicy na Sądecczyźnie to myślę, że po ogłoszeniu wyników tegorocznych wyborów, tych wątpliwości już nie ma. Matematyka jest nauką ścisłą i trudno ją relatywizować.

Po piąte, potwierdziły się dobre notowania młodego posła, również z Nowego Sącza. Patryk Wicher, swoim wynikiem, prawie 19 tys. głosów, prawie podwoił swój wynik z 2019 r. Starcie z bulterierami na liście PiS nie należało do łatwych zadań, ale dał radę. Widać chłopak dopiero się rozpędza…

Po szóste, zmiana władzy to także, a może przede wszystkim zła wiadomość dla mieszkańców Nowego Sącza. Nie, nie! Nie myślimy o polityce w skali makro, czyli na przykład o tym, że nowy rząd chętniej będzie transferował publiczne środki do swoich mateczników (Pomorze, Wielkopolska, duże miejskie aglomeracje), niż do propisowskiego Podkarpacia, czy Małopolski. Mamy na myśli bardziej prozaiczną kwestię. Otóż na tweeterze, zwanym obecnie X, honorowy obywatel Nowego Sącza tuż po ukazaniu się prognoz wyborczych umieścił zdjęcie z odkorkowanym, francuskim szampanem. Z czego ten to obywatel się tak ucieszył? Otóż jego radość z pewnością związana była z tym, iż dzięki nowej władzy nikt już nie będzie rzucał kłód pod nogi inwestycji od tak dawna z niecierpliwością oczekiwanej  przez wszystkich mieszkańców naszego miasta. Że wszystkie możliwe urzędy i instytucje, które do tej pory  kategorycznie ją blokowały, nie wiedzieć dlaczego, spojrzą przychylniejszym spojrzeniem na nią. Domyślacie się już Państwo, że chodzi o wiekopomne dzieło, które pozostawią po sobie w Nowym Sączu honorowy jego obywatel Zbigniew Konieczek oraz pilotujący tę inwestycje w imieniu samorządu sam prezydent Ludomir Handzel.

O budowie spalarni odpadów w naszym mieście, wkrótce wszyscy ponownie usłyszymy.

Bądźcie tego pewni 😉

P.S.
Popłakaliśmy się właśnie ze śmiechu czytając powyborczą analizę wyborczą, która właśnie ukazała się w Sądeczaninie. Do łez w szczególności doprowadził nas następujący passus tego wzniosłego dzieła: „…Strach pomyśleć, co by się wydarzały w PiS, gdyby w naszym okręgu na liście wyborczej tej partii zabrakło marszałka Ryszarda Terleckiego, który otrzymał niemal 30 tys. głosów…”.

Otóż wyjaśniamy i tłumaczymy autorowi: wtedy liderem listy byłby Mularczyk, który zgarnąłby nie 60 tys. lecz 100 tysięcy głosów. Wicher nie miałby 18 tys. a 30 tys., a listę wspomógłby – bardzo ceniony przez rolników i sadowników – poseł Jan Duda, którego klasycznie pan marszałek Terlecki wyciął z listy kandydatów, bo się go bał. I właśnie dzięki temu PiS w okręgu nr 14 otrzymałby MINIMUM siedem mandatów, a dzięki Dudzie może nawet 8. A jeśli Szanowny Pan „analityk z doopy” z Sądeczanina nie wierzy, to proszę przejrzeć mapę wyników wyborczych liderów list PiS we wszystkich 41 okręgach (procent wziętych głosów „jedynek” w stosunku do głosów oddanych na całą listę) . Ryszard Terlecki zajmuje w nim zaszczytne drugie miejsce – od końca 😉

Grafika autorstwa Marcina Palade

Dr Hyde And Mr Jekyll
Fot.: pixabay.com | ilustracyjne | sejm.gov.pl | Marcin Palade

 

Komentarze Facebook
Zobacz również
2 Komentarze
  1. Fakdak pisze

    Kolejne gónwo zaraz po pisie

  2. Janek pisze

    Bardzo ciekawy felieton. Z zainteresowaniem czytam kolejne felietony i stwierdzam że duża część wniosków jest trafiona. Proszę jeszcze o analizę skuteczności działań pełnomocników PIS nie tylko w mieście ale i w powiecie nowosądeckim. Czyli senatora i niejakiego M. Pławiaka. Szczególnie proszę o przyjrzenie się temu ostatniemu, którego jedynym wkładem w kampanię PIS jest stworzenie konta na FB które oglądało raptem 200 osób. Fantastyczny wkład tego Pana w kampanię można tez podeprzeć kampanią prowadzoną na FB przez jego syna, gdzie wielokrotnie namawia na głosowanie na PO. I oto wyłania się obraz struktur PIS w powiecie działających na szkodę PIS. Ciekawie to dopiero będzie przy wyborach samorządowych gdzie (przy dalszej takiej pracy u podstaw) rośnie ryzyko utraty urzędu marszałkowskiego czy starostw powiatowych. Ciekawe co na to główny prezes.

Zostaw odpowiedź