O obietnicach i MOSiRze w Nowym Sączu słów parę [Felieton]

Gdy końcem 2018 roku, Ludomir Handzel, na czele Koalicji Nowosądeckiej, bardziej obecnie znanej jako Koalicja Nieudaczników władzę obejmował – obiecywał, że przede wszystkim leżeć mu będzie na sercu dobro Nowosądeczan. Obiecywał również, iż zespół najlepszych fachowców od zarządzania zrobi, co w ich mocy, aby mieszkańcom żyło się w Nowym Sączu lepiej, niż za poprzedników. No i oczywiście nie obyło się też bez solennych obietnic dotyczących utrzymania na akceptowalnym dla mieszkańców cen usług oferowanych przez miasto.

Czytaj również: Smog w Nowym Sączu – problem, który sam nie zniknie [Felieton]

Jak wygląda realizacja tychże zapewnień po pięciu latach przedstawimy Szanownym Czytelnikom na przykładzie Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji, którym od początku 2019 roku dzielnie zarządza dyrektor, nijaki Marcin Rojna.

Otóż początkiem obecnej kadencji, gdzieś jeszcze w styczniu 2019 roku ulgowe bilety wstępu na kryty basen kosztowały średnio 8 złotych za 70 minut (w godzinach przedpołudniowych złotych 7, a w godzinach popołudniowych złotych 9 ). Cena biletu normalnego wynosiła wtedy odpowiednio złotych 10 i 12, czyli średnio 11 złociszy. Dodatkowo posiadacze Nowosądeckiej Karty Dużej Rodziny oraz Nowosądeckiej Karty Seniora do godziny 15 w dni robocze mogli korzystać za darmo, a w dni świąteczne i w godzinach popołudniowych za połowę ceny. Obecnie cena biletu ulgowego wynosi złotych 17, a biletu normalnego złotych 20 (przy czym przewidziane są zniżki dla właścicieli Karty Nowosądeczanina). O darmosze dla seniorów można już natomiast spokojnie zapomnieć.

Czyli w przeciągu lat pięciu, cena tego samego biletu ulgowego wzrosła o ponad 110 % , natomiast biletu normalnego o 80 %. W tym samym czasie według Głównego Urzędu Statystycznego wzrost cen koszyka dóbr i usług w Polsce wyniósł od 2019 r. ponad 41 proc. Czyli wzrost cen za usługi świadczone przez MOSiR ponad dwukrotnie przewyższył wzrost skumulowanej inflacji w analizowanym okresie.

Jasno więc z tych danych wynika, że wszelkie obietnice Ludomira Handzla i jego ekipy o tym, iż ceny usług komunalnych będą trzymane w przysłowiowych ryzach – można między bajki włożyć. Drenowanie kieszeni mieszkańców poprzez wzrost cen usług zależnych od Ratusza, widać jeszcze bardziej jaskrowo, gdy spojrzeć na ceny za wywóz odpadów, czy ciepło dostarczane przez MPEC. W końcu z basenu można nie korzystać, natomiast za ogrzewanie mieszkania, czy odbiór śmieci musimy płacić. Ale to zupełnie inna sprawa. Wróćmy więc – do naszego dzisiejszego „bohatera”.

Oczywiście władze miasta będą nas przekonywać, że na wzrost cen wpływa nie tylko inflacja, lecz także inne czynniki. Oddanie nowej strefy SPA, czy remont basenu musiał mieć wpływ na nowy cennik obowiązujący od ponownego otwarcia pływalni, gdzieś tam w okolicach jesieni ubiegłego roku. Szczerze mówiąc te akurat argumenty nie do końca nas przekonują, gdyż to nie nam obiecywano pięć lat temu! Wiemy natomiast, co obiecano dyrektorowi Rojnie. Bez wątpliwości zapewniono mu, iż wzrost jego wynagrodzenia będzie adekwatny do wzrostu cen usług świadczonych przez zarządzaną przez niego instytucję. Jego poprzednik zarabiał niecałe 9 tysięcy miesięcznie, pan Marcin Rojna zarabia ponad 18 tysięcy miesięcznie. Ponad stuprocentowy (100%) wzrost płacy dyrektora jest najwyraźniej odzwierciedleniem wzrostu ceny biletów wstępu na basen, za które płacą Sądeczanie. W końcu rachunek musi się zgadzać.

I jeszcze jedna kwestia, w sumie drobnostka. Jeśli nas pamięć nie myli to przepis artykułu 4 ustawy o Gospodarce Komunalnej z 20 grudnia 1996 roku jasno określa organy uprawnione do ustalania wysokości cen i opłat za usługi komunalne oraz za korzystanie z urządzeń i obiektów użyteczności publicznej należących do gmin (raczej pływalnia takim obiektem jest). A jeśli tak to nowe ceny za korzystanie z basenu powinny być uchwalone przez Radę Miasta  w formie uchwały lub – jeśli takie uprawnienia rada delegowała prezydentowi – zarządzeniem prezydenta miasta, które opublikowane zostały w Wojewódzkim Dzienniku Urzędowym.

Nie mamy bladego pojęcia, czy zmieniło się ustawodawstwo w tej materii, ale nie przypominamy sobie, aby w obecnej kadencji Rada Miasta wypowiadała się choć raz na temat cen, czy to za korzystanie z lodowiska, czy też z basenu. Nie zamierzamy wszczynać niepotrzebnego rabanu, ale żeby się przypadkiem nie okazało, iż w ogóle pobieranie jakichkolwiek podwyższonych opłat za przebywanie na basenie, saunie, czy lodowisku jest cokolwiek niezgodne z obowiązującym prawem.

To tak zupełnie już na marginesie tej sprawy 😉

Dziękujemy za uwagę i udanego weekendu Państwu, a zwłaszcza dyrektorowi Rojnie życzymy.

Dr Hyde And Mr Jekyll
Fot.: ilustracyjne