miastoNS
Portal informacyjny | Nowy Sącz

O reparacjach w Ratuszu, czyli o niczym śmiesznym [Felieton]

1 2 178

Kilka dni temu, w sądeckim Ratusza odbyła się kolejna sesja rady królewskiego miasta. Jak to na każdej sesji porządek obrad był rozbudowany. Jednak jeden z punktów, który szczególnie przypadł naszej uwadze to ten w sprawie: poparcia dla starań zmierzających do uzyskania odszkodowań za straty wojenne, jakie poniosła Polska, w tym miasto Nowy Sącz z powodu agresji i okupacji niemieckiej w latach 1939 – 1945″. Na wniosek przewodniczącego klubu radnych KO w Radzie Miasta (Leszka Zegzdy) tenże projekt głosami większości został cofnięty do wnioskodawców, czyli radnych Prawa i Sprawiedliwości. Projekt ma wrócić pod obrady na kolejnej sesji, już po wyborach parlamentarnych.

Czytaj również: O kasjerze Koalicji Nieudaczników, czyli jak prezes Żelasko domy buduje [Felieton]

Oczywiście rozumiemy argumenty przewodniczącego Zegzdy, iż ewentualna uchwała w tej sprawie powinna być procedowana po 15 października. Ważnym jest, aby debata na ten temat nie wpisywała się w bieżącą walkę polityczną i nie była nacechowana zacietrzewieniem definiującym czas wyborczy.

Mamy tylko nadzieję, że nie jest to tylko wygodny pretekst, aby odłożyć sprawę ad calendas graecas. Przecież jakby nie było, sam partyjny przełożony radnego Zegzdy, wiceprzewodniczący PO Tomasz Siemoniak na łamach dziennika Die Welt stanowczo stwierdził, że jego partia w całej rozciągłości wspiera dążenia Polski do otrzymania słusznych w jego mniemaniu, roszczeń reparacyjnych wobec Niemiec.

Taka niepewność rodzi się w naszych głowach, gdy wsłuchaliśmy się w słowa drugiego z mędrców, związanego z klubem PO radnego Józefa Hojnora. Pan radny był łaskaw zasugerować, że samorząd to nie miejsce na tego typu dyskusje i w związku z tym ma duże wątpliwości, czy procedowanie tej kwestii na forum rady ma w ogóle jakiś sens. Jakoś radni Bochni, Augustowa, czy Wielunia takich rozterek nie mieli. Oczywiście każdy ma prawo do własnego zdania i własnego postrzegania rzeczywistości.

Jednakże nie potrafimy przejść obojętnie nad kolejną złotą myślą, tudzież interpretacją wydarzeń radnego Hojnora. Podczas sesji nazwał II Wojnę Światową cytat „…największą pomyłką w historii kuli ziemskiej…”.

Panie Radny! Serio? Poważnie pan uważa, że to była POMYŁKA!?

Kanclerz Niemiec podpala całą Europę i morduje miliony istnień ludzkich, Cesarz Japonii dokonuje tego samego w Azji, a Duce w Afryce Północnej, bo się POMYLILI!?

A więc tłumaczymy. Pomylić to się można wsiadając do nie tej linii autobusu. Pomylić możemy 41 z linią 42… W tym miejscu na usta się cisną słowa Marka Twaina, jednego z najwybitniejszych światowych pisarzy „lepiej milczeć i sprawiać wrażenie idioty, niż odezwać się rozwiewając wszelkie wątpliwości” – nic dodać, nic ująć.

Zresztą nie tylko o wypowiedzi samych radnych nam chodzi. W ten, czy inny sposób reparacje zawsze będą częścią polityki, zarówno tej międzynarodowej, krajowej, jak i naszej lokalnej. Będą więc się pojawiać liczne wypowiedzi, jedne mądrzejsze, drugie mniej mądre.

W poważanym i naszym ulubionym nowosądeckim portalu wyczytaliśmy – tu znowu cytat, że Panowie Radni Zegzda i Hojnor dobrze sprawę opisali i podsumowali, także w kontekście etycznym”. No cóż, pozwolimy sobie mieć w tej sprawie inne zdanie, szczególnie w przypadku drugiego z tych panów…

Jednocześnie próba przedstawienia w tym samym tekście problemu z przymrużeniem oka, w sposób zabawny, a nawet karykaturalny – naszym zadnie – trywializuje problem. Że to niby nie tylko od Niemiec te odszkodowania, ale także od Sowietów, Szwedów , Tatarów i trójki ponad stuletnich zaborców się należą. Że w sumie to można konkretnie wyliczyć, ile według obecnych rządzących samemu Nowemu Sączowi i każdemu z jego mieszkańców z osobna, cząstka tych reparacji się należy. Itd., itp.

Może to i zabawne. Dla nas mniej więcej tak samo zabawne jest to , iż państwo niemieckie płaci wysokie emerytury członkom Waffen SS do tej pory. I to nie tylko Niemcom lecz także Szwedom, Belgom, Holendrom, no i oczywiście Austriakom. Na to pieniądze państwo niemieckie znajduje.  

Może to i dla kogoś bardzo śmieszne, że cywilizowany niby kraj płaci dożywotnio mordercom, za dobrze, w ich mniemaniu wykonaną prace. Tak samo pewnie śmieszne jest to, że Izrael oraz organizacje żydowskie usiadły (dosłownie) twarzą w twarz do stołu z mordercami swoich dzieci, matek i ojców i wymusiły na rządzie Konrada Adenauera płacone dożywotnio odszkodowania nie tylko ofiarom Holocaustu (i ich spadkobiercom) lecz także państwu izraelskiemu (państwu, przypomnijmy dla porządku, które przed i w trakcie II WŚ przecież jeszcze nie istniało).

Nawiasem mówiąc właśnie miedzy innymi dzięki tym środkom finansowym w pierwszych latach swojej państwowości Izrael mógł przetrwać, tocząc zwycięskie wojny o zachowanie swojego istnienia z sąsiadami.

Świetnie pokazuje to amerykański film dokumentalny z 2022 roku pt. „Rozliczenia” (Reckoning) – naprawdę warto obejrzeć zanim zacznie się opowiadać dowcipy na temat reparacji i odszkodowań wojennych.

Dla tych, których ten temat bawi to przytaczamy jeszcze jeden śmieszny fakt – otóż te wyniosłe Żabojady i smutne Brytole, czyli jak powszechnie wiadomo nacje beż żadnego zmysłu praktycznego, ostatnie raty reparacji za I wojną Światową otrzymały od tych biednych i niesprawiedliwie potraktowanych  Niemców w 2010 roku!  

Tak, tak… za I Wojnę Światową, która zakończyła się, gdyby ktoś z rozbawionych Panów zapomniał, w roku 1918 – ponad sto lat temu.

Można? Można…

Można oczywiście też z tego dworować w imię politycznych interesów lub idiotycznie rozumianej poprawności. Można ośmieszać, ironizować lub nawet wyszydzać lecz nie zmieni to faktu, że tematu reparacji już nie da się zamieść pod dywan. Ile by żartownisiów i kawalarzy się nie znalazło.

Teraz my będziemy trywializować. Szambo już wybiło i śmierdzi. A Niemcy prędzej, czy później będą musieli je posprzątać. I będą sprzątać tylko i wyłącznie po sobie – po sobie, a nie po żadnych bliżej nieokreślonych nazistach.  

Albo też zostaną z tym gównem na stole, zajadając się, przy nim wurstami – popijanymi bawarskim piwem.

Dr Hyde And Mr Jekyll
Fot.: Facebook | pixabay.com | ilustracyjne | UMNS

 

Komentarze Facebook
Zobacz również
1 komentarz
  1. jeanpaul pisze

    Gratulacje,
    świetny felieton, wspaniały tekst.
    Mam wątpliwość czy do „mądrali” z rady miasta wymienionych wyżej coś dotrze.
    Nasuwa się przy tym pytanie czy bagatelizowanie tematu reparacji jest zgodne z racją stanu Polski? Nowego Sącza?
    Czy może tylko osiem gwiazdek mają w głowach oraz memento ich guru „Fur Deutschland”.
    A Polska?

Zostaw odpowiedź