Wejście papierowego smoka, czyli prezes MPEC-u straszy mieszkańców Nowego Sącza sądem

Gdy w sierpniu ubiegłego roku pisaliśmy o Nowosądeckiej Dobrej Energii nie przypuszczaliśmy, że przyjdzie nam kiedykolwiek wracać jeszcze do tego tematu. Uważaliśmy, że jest to po prostu jeszcze jeden geszeft zorganizowanej grupy Ludomira Handzla, której w tym konkretnym przypadku spiritus movens był prezes, Paweł Kupczak z sądeckiego MPECu. (Tekst o dobrej energii z sierpnia 2023 r. – KLIK (Robienie wody z mózgu, czyli Nowosądecka Dobra Energia [Felieton])).

Czytaj również: O obietnicach i MOSiRze w Nowym Sączu słów parę [Felieton]

Jednak za sprawą pana Krystiana Kowalika oraz innych internautów udzielających się na Forum Mieszkańców Nowego Sącza temat niespodziewanie kilka tygodni odżył. I to odżył ze zdwojoną, a może nawet ze strojoną siłą. Do tego stopnia, że władze miejskiej spółki ciepłowniczej uznały za stosowne zwołać konferencję prasową w sprawie utworzonej w 2021 roku swojej spółki córki.

Pan prezes Kupczak w towarzystwie dwóch panów, którzy nie odezwali się w ciągu całej konferencji ni słowem, przez ponad godzinę przekonywał sądeckich dziennikarzy, jakie to olśnienie spłynęło na rządzących Nowym Sączem, iż wpadli na pomysł utworzenie tego dziwnego tworu pod nazwą Nowosądecka Dobra Energia. I że to geniusz jego własny oraz miłościwie nam panującego prezydenta pozwolił dokonać zmian w sądeckim, a także krajowym ciepłownictwie, na miarę przewrotu kopernikańskiego.          

Z całej tej konferencji, a także z wywiadu udzielonego stacji RDN kilka dni później, na uwagę zasługują tylko dwie rzeczy. W tym potoku słów wydobywających się z ust prezesa, dwie kwestie pokazują dobitnie z kim mamy do czynienia.

Pierwsza, iż na skutek tego nowatorskiego pomysłu udało się nie płacić za świadectwa EU- ETS i dzięki temu Nowosądeczanie mogą płacić ok 15% mniej za ciepło systemowe. Czyli jednym słowem powołanie spółki to brak wzrostu cen dla mieszkańców. Upadlibyśmy może i do samych stóp pana prezesa niegodni jego nóg całować, na samą myśl o dobrodziejstwach jako na nas z jego łaski spływają, gdyby nie drobny fakt. Od 2019 pan prezes był raczył trzykrotnie nam ceny za ciepło podnosić. Średnio: 10.5%, 22.99% oraz 31,8%, co w postaci skumulowanej daje wzrost o 89 % (OSIEMDZIESIĄT DZIEWIEĆ PROCENT!). W tym samym czasie skumulowana inflacja według GUS wyniosła w Polsce procentów ciut powyżej 41%. Krótko mówiąc to straszenie 15% podwyżką nijakiego wrażenia  na nikim nie robi.  Wiesz pan, co pan sobie możesz z nią zrobić. Wiesz, nie?

I po drugie, że Pan prezes był łaskaw oświadczyć, iż będzie pozywać do sądu wszystkich, którzy dybią – w jego mniemaniu – na cześć i honor kierowanej przez niego firmy i kalumnie bezpodstawne rzucają. A pozew wobec pierwszych niegodziwców,  z panem Krystianem Kowalikiem na czele już jego papugi pośpiesznie rychtują.

Otóż Szanowny Panie Prezesie. To że pan masz opinie i stanowiska ministerstw i urzędów w kwestii, że nie musisz płacić za świadectwa EU- ETS to bardzo nas to cieszy. Zobaczymy jednakże jakie będzie stanowisko Komisji Europejskiej, gdy się dowie w jaki sposób w Nowym Sączu wymyślono „obchodzenie” prawa europejskiego. Szczególnie, gdy dowiedzą się, że ta cała pana spółka to jeden pracownik etatowy, który tyra 24 godziny na dobę i wytwarza ciepło, które w całości kupuje spółka matka, czyli MPEC. Nam się coś wydaje, że goście w Brukseli mogą nie być zachwyceni i nazwać to „działaniami pozornymi”.  

Poza tym straszenie sądem w pana przypadku, nikogo już nie rusza. Nie ma kto panu pomóc w NFOŚ, URE, BGK, BOŚ itd. Tamci ludzie już wylecieli na zbity pysk z roboty albo zaraz wylecą. Ostatnią rzeczą na jaką mają teraz ochotę, to martwić się jakimś dziwnym interesami związanymi ze spółką w Nowym Sączu, którą  – według pańskich słów, a nikogo innego – powołano tylko po to, aby unikać płacenia za uprawnienia do emisji CO2, zwanych potocznie ETSami.

Więc jeszcze raz przypominamy: ciocia już nie rządzi, sama martwi się, gdzie wyląduję, jak wyrzucą ją z małopolskiej spółki komunikacyjnej, czy jak ten cały dziwny twór się nazywa. Przystań pan więc  na lewo i prawo straszyć ludzi sądami. Bo może się tak zdarzyć, że nawet nie Komisja Europejska, lecz nowe władze w Urzędu Regulacji Energetyki w Warszawie przyjrzą się dociekliwiej Nowosądeckiej Dobrej Energii i dojdą do wniosku, że ona wcale taka dobra nie jest.

Jedź pan lepiej, skądś pan tam przyjechał i przestań się tak niezdrowo nadymać.

Pozdrawiamy, życząc miłej podróży w jedną stronę.

Dr Hyde And Mr Jekyll
Fot.: ilustracyjne